Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Chapter 5

*piosenka* (warto posłuchać) * Był sobotni wieczór, Henley była sama w swoim słabo oświetlonym pokoju. Położyła się na podłodze, dotykając policzkiem chłodnej powierzchni. Po twarzy spływały jej gorące łzy. Nic nie mogło sprawić, żeby poczuła się lepiej. Patrząc na swoje ręce poczuła, że po raz kolejny chciałaby odejść już na zawsze. Parę kroków od niej leżał czarny zeszyt w twardej oprawie, otwarty na stronie z pismem, które zdradzało wiele emocji ulatujących z autorki. 10.04 Henley Adele Wright. Ta dziewczyna bez mamy. Przez pierwszy rok czułam niesamowitą tęsknotę, ból i samotność. Nie mogłam uwierzyć, że ona nie wróci. Z upływem at przemieniło się to w żal i nienawiść. Zrozumiałam, dlaczego odeszła, ale nie potrafiłam wytłumaczyć sobie dlaczego zostawiła mnie i Josha. Myślała, że tak będzie lepiej? Kto zostawia swoje małe dzieci z czystym szaleńcem? Nienawidzę jej teraz praktycznie tak jak jego. Po tym pierwszym razie, kiedy użył w stosunku do nas przemocy cały czas z