Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

Chapter 4

  *Piosenka* Henley z wielkim trudem uchyliła powieki, na które padały promienie porannego słońca. Schowała twarz w dłoniach, przeciągając się i ziewając. Przez jej ciało przebiegały nieprzyjemne dreszcze. Podciągnęła do góry kołdrę pod samą brodę. Kichnęła dwa razy, czując jak łzy napływają jej do oczu. Zamglonym wzrokiem potoczyła po pokoju, zatrzymując go na lustrze, na którym pod wpływem światła widać było każdą drobinę kurzu. Kto by pomyślał, że jeszcze wczorajszego dnia całe niebo pogrążone było w deszczowych chmurach. W takim oświetleniu nawet jej pokój-klitka wyglądał całkiem znośnie. Henley westchnęła cicho, czując narastający ból w krtani. Zwróciła głowę w stronę okna, przymykając lekko oczy. Szumiało jej w uszach, a przez głowę przelatywały jej urywki wspomnień z poprzedniego dnia. Skrzywiła się zażenowana, przypominając sobie falę wymiotów. Wiedziała, że ostro przesadzała z alkoholem. Jestem jak On - przeleciała jej myśl przez głowę, która sprawiła, że poczuła do siebie