Chapter 6
Powieki Henley podrażniły ostre promienie słońca. - Przecież mamy kwiecień - wymruczała z niezadowoleniem. Przetarła oczy i rozejrzała się dookoła. To z pewnością nie był jej pokój. Znajdowała się na dużym białym łóżku w małym, ale bardzo nowoczesnym i eleganckim mieszkaniu. kuchnia była połączona z małą jadalnią/salonikiem i sypialną. Otwarta przestrzeń sprawiała, że pokój wydawał się być znacznie większy niż w rzeczywistości. Ściany były pomalowane na biało i wisiało na nich wiele roślin doniczkowych. Henley nie znała nikogo, kto mógłby mieszkać w tak eleganckim otoczeniu. Zza drzwi po jej lewej stronie dobiegał szum prysznica. To odkrycie rozbudziło Henley do końca. Usiadła, zestresowana, próbując zebrać myśli. Czyje to może być mieszkanie? Spojrzała na siebie i odkryła, że ma na sobie tylko majtki i t-shirt jakiegoś rockowego zespołu. Próbowała przypomnieć sobie cokolwiek z poprzedniego wieczoru, ale w jej głowie panowała pustka. Czy są tu jej rzeczy? Dostrzegła na krześle przy